![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Burmistrz Miasta
mgr Grzegorz Watycha
Odpowiedź na najważniejsze pytanie wieczoru w hali Parć des Expositions we Francji kibice poznali po drugim z trzech wyścigów finałowych. Na półmetku rywalizacji Tadeusz Błażusiak za kierownicą motocykla KTM minął metę na drugiej pozycji i triumfalnie został ogłoszony nadal panującym mistrzem świata.
- Biorąc pod uwagę okoliczności, czyli kontuzje i kilkumiesięczne leczenie, jest rzeczą niesamowitą, że po raz czwarty zrzędu zostałem najlepszym zawodnikiem na świecie ekscytował się 29-letni zawodnik rodem z Nowego Targu, od lat mieszkający w Andorze, ale startujący nieprzerwanie z licencją Automobilklubu Krakowskiego.
Tadeusz Błażusiak nie miał sobie równych podczas finałowej rywalizacji Fot. blazusiak.com.
Tegoroczny cykl mistrzostw świata w enduro halowym, rozgrywany pod auspicjami Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM), był specyficzny. Promotorzy zawodów zdołali zakontraktować tylko trzy rundy, dlatego margines błędu w wyścigu po koronę mistrza globu był niewielki. Do finałowej rozgrywki w mieście Tours Tadeusz Błażusiak przystąpił z przewagą 29 punktów nad zawodnikiem Hondy Davidem Knightem. Mieszkaniec wyspy Man w archipelagu Wysp Brytyjskich zdopingował Polaka w wyścigu eliminacyjnym gdy po porywającej walce przywiózł za plecami lidera klasyfikacji generalnej mistrzostw. „Taddy" zrewanżował się mu już w pierwszym punktowanym wyścigu. Knightowi nie pomogło dobre tempo ani fantastyczny start kolegi z zespołu KTM John/ego Walkera. Tadeusz Błażusiak szybko objął prowadzenie i z kilkusekundową przewagą powiększył dorobek 111 punktów o 20 „oczek". Schody zaczęły się w drugim finale, w którym zawodnicy ustawiają się na starcie w odwrotnej kolejności, od najsłabszego. Niefrasobliwość podczas manewru jednego z niżej notowanych rywali spowodowała, że Polak na pierwszym zakręcie został zablokowany i utknął na ostatniej pozycji. - Tadek pojechał tutaj kawał dobrego wyścigu. Z okrążenia na okrążenie systematycznie wyprzedzał konkurentów, aż przedarł się z ostatniej na drugą pozycję - mówi Wojciech Błażusiak, brat i menedżer panującego mistrza świata, który bardzo przeżywał zaciętą rywalizację we francuskiej hali.
Z uprzywilejowanej pozycji znakomicie skorzystał Daniel Gibert na motocyklu Husaberg, odnosząc pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach enduro. Polakowi, który przegrał z Hiszpanem o długość motocykla, sporo krwi napsuło dublowanie na trasie wolniejszych motocyklistów. - W pewnym momencie zrobiło się takie zamieszanie, że nie było wiadomo, jaka dokładnie jest kolejność-przyznaje menedżer Błażusiaka. Napięcie minęło, gdy stało się jasne, że druga lokata i tak zapewniła „Taddy'emu" złoty medal mistrzostw świata.
Gwiazdor światowego enduro, jak przystało na profesjonalistę, w pełni skoncentrowany ruszył do ostatniego wyścigu wielkiego finału. Dzięki refleksowi zaliczył holeshot (najszybsze wyjście spod bramki startowej) i zaczął wypracowywać coraz większą przewagę. Zwycięstwo stracił na dwa okrążenia przed metą, gdy podczas dublowania rywala uderzył silnikiem w drewnianą belkę i motocykl spadł mu na ziemię z dwumetrowego wzniesienia. Strata kilkunastu sekund spowodowała, że Błażusiak dojechał do mety za Davidem Knightem i Johnym Walkerem. Ten pierwszy w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata zajął drugie, a Walker trzecie miejsce.
(Artur Gac)
![]() Źródło: ![]() |
Urząd Miasta Nowy Targ, 34-400 Nowy Targ ul. Krzywa 1, tel. 18 2611200
© 2009 Informatyka - Jeżeli widzisz błąd na stronie napisz o tym do nas Polityka cookies i innych podobnych technologii Klauzula informacyjna RODO Deklaracja Dostępności |