„Wyprowadził z niego człowieka miłosiernego,
który w oczach wszystkich znalazł łaskę;
umiłowany przez Boga i ludzi.”
/ Syr 45,1/
Pożegnać bliską osobę, przyjaciela, z którym tak wiele nas łączyło, niełatwa to sprawa. Tym bardziej, gdy chodzi o śp. Adama Worwę, który mimo niesędziwego jeszcze wieku stał się w mieście osobą nie tylko znaną ale i lubianą i szanowaną – poniekąd symbolem tego, co charakteryzuje Nowy Targ od tej dobrej strony. Jest w Internecie portal „Mój papież” poświęcony Ojcu św. Janowi Pawłowi II. Nosi on tytuł „Milion historii jednego człowieka”, z tego powodu, że każdy internauta może opowiedzieć i dopisać tam swoją historię spotkania ze Sługą Bożym Janem Pawłem II.
Dzisiaj kiedy jesteśmy tak licznie zgromadzeni, aby pożegnać śp. Adama jesteśmy też w podobnej sytuacji. Ja będąc wybrany, aby spełniać i te tak trudne role jak ta dzisiejsza, zdaję sobie z tego doskonale sprawę, że każdy z nas może o swoim spotkaniu ze śp. Adamem opowiedzieć. Dlatego postaram się skupić tylko na kilku wybranych historiach moich samorządowych spotkań ze Zmarłym.
Śp. Adam był człowiekiem niepospolitym przez swoje zalety i cechy, które wykazywał w codziennym życiu rodzinnym, zawodowym i społecznym. Swoją ciężką pracą, w której był perfekcjonistą, o czym świadczy wyróżnienie go prestiżowym tytułem Przedsiębiorcy Roku przez Koalicje Marek Ziem Górskich w 2008 roku, góralskim uporem, systematycznością i zdolnościami osiągnął w życiu wiele. Został jak się to dzisiaj mówi człowiekiem sukcesu.
Zachował przy tym jednak to co najcenniejsze – zdolność do właściwej oceny tego co jest w życiu najważniejsze oraz do dzielenia się z potrzebującymi pomocy. Można by wiele o tym mówić, ale ja wspomnę tylko organizowaną i finansowaną od 10 już lat przez Państwo Worwów w Restauracji „Ruczaj” tradycyjną wigilię dla osób samotnych, chorych i ubogich.
Miałem to szczęście brać w nich udział i mogę dać dzisiaj świadectwo, że nie
było to robione na pokaz czy dla mediów. Rokroczny, osobisty udział śp. Adama i
całej rodziny w tej wigilii dla ponad 100 osób to najlepszy znak ukazujący całą
postać śp. Adama. Pomoc dla ubogich, dla budujących się nowych kościołów i
parafii w Nowym Targu czy wspieranie licznych akcji charytatywnych i
dobroczynnych w mieście i na Podhalu świadczył on w sposób prawdziwie
ewangeliczny – w myśl słów „niech nie wie prawica co czyni lewica”.
Przy tym wszystkim był osoba skromną, nie chcąc być publicznie eksponowany i
chwalony. Gościnny, przyjazny ludziom i ich sprawom, życzliwy i wyrozumiały dla
przywar ludzkich ze swoim szczerym uśmiechem i specyficznym poczuciem humoru,
potrafiący się śmiać również i z siebie, był zawsze duszą towarzystwa.
Gdy była taka potrzeba zaangażował się w działalność samorządową będąc wybrany do Rady Miasta kadencji 1998 – 2002 z listy Akcji Wyborczej „Solidarność”. Pracując jako radny zawsze był tym, który łączy, szuka kompromisu i nie znosi politykowania, zbyt długich posiedzeń i jałowych dyskusji na forum Rady. Nie kandydując już w następnych wyborach pomimo, że go o to proszono nigdy nie odcinał się od spraw miasta i Podhala. Będąc członkiem Kapituły Honorowej Miasta zawsze wypowiadał swój głos rozsądku, świadczący o doświadczeniu i mądrości życiowej. Byłem mu zawsze wdzięczny za to, że potrafił w sposób życzliwy i przyjazny przekazywać mi uwagi o tym, co w mieście trzeba zmienić i poprawić, aby wszystkim żyło się lepiej. Myślał o sprawach i problemach dużych ale i o tych mniejszych wpływających na obraz miasta. Przecież to on był przed 10-ciu laty inicjatorem, organizatorem i fundatorem nagród w przeprowadzanym do dzisiaj konkursie na najpiękniejszy ogródek w mieście.
Wjeżdżając do Nowego Targu od strony Zakopanego dostrzegamy piękny pomnik w kształcie kuli ziemskiej i ukwiecony skwer. To też zasługa śp. Adama – pomnik Millenium II tysiąclecia poświęcony 3 maja 2000 roku. Był jego inicjatorem i fundatorem. Mógłbym jeszcze przytaczać wiele przykładów, ale nie jest to już chyba potrzebne, bo każdy z nas biorąc udział w tym ostatnim ziemskim pożegnaniu śp. Adama wykorzystuje te chwile do podziękowania, wyrażenia wdzięczności Bogu za życie i czyny oraz do wspomnienia, refleksji, zadumy i modlitwy za śp. Adama.
Odwiedzając w 2006 roku miasto ówczesny Premier Rządu RP – Kazimierz Marcinkiewicz złożył w księdze Pamiątkowej Miasta krótki wpis. Brzmiał on:
„Miastu z charakterem”
Jestem głęboko przekonany, że ten charakter Miasta wynikał zawsze z pracy, działalności społecznej i charytatywnej takich właśnie ludzi jak śp. Adam Worwa.
Traktował on swoją życiową drogę jako pielgrzymowanie, a ufając Bogu przeszedł też po chrześcijańsku ten swój ostatni najtrudniejszy odcinek życia. Mogłem to osobiście zauważyć kilka tygodni temu, kiedy wraz z p. Wandą Szado – Kudasikową odwiedziliśmy chorego. Świadomy swojej choroby i stanu zdrowia nie stracił nadziei i nie był zrezygnowany mówiąc, że ufa Opatrzności Bożej. Potrafił też z nami jeszcze żartować, co było dla nas szczególnym znakiem. Jako wierzący chrześcijanie odnosimy dziś szczególnie do śp. Adama i do siebie słowa z Prefacji Mszalnej „życie Twoich wiernych o Panie zmienia się, ale się nie kończy” ufając Miłosiernemu Bogu, że obdarzy śp. Adama swoim wiecznym szczęściem i koroną chwały jak głosi to Mądrość Syracha słowami:
„Tak wysławiano go po dziesięć tysięcy razy i wychwalano z powodu
błogosławieństwa Pana przynosząc mu koronę chwały”
/Syr, 47,6/
Drogiej Małżonce Czesławie, Dzieciom, Wnukom, Siostrom i Braciom, całej Rodzinie oraz wszystkim, którzy smucą się z powodu śmierci śp. Adama składam w imieniu władz samorządowych Miasta, Rady Miasta oraz własnym wyrazy serdecznego współczucia i modlitewnej łączności.
Drogi Adamie spoczywaj w pokoju wiecznym!